Szkoła Podstawowa im. Jadwigi Wajsówny w Chechle Drugim

Logo szkoły

Chechło Drugie, ul. Lipowa 1

95-082 Dobroń

tel. 42 215 69 15

 

Patron

Patron

PATRON SZKOŁY

JADWIGA WAJSÓWNA (1912-1990)


"Człowiek żyje tak długo, jak długo pozostaje w pamięci innych ludzi".

Nauczyciele i uczniowie Szkoły Podstawowej w Chechle postanowili, a Rada Gminy Dobroń zaakceptowała, że patronką naszej szkoły będzie Jadwiga Wajsówna - znakomita sportsmenka i olimpijka. Zaimponowała nam wszystkim swoją postawą i osiągnięciami. Jast nam ona szczególnie bliska, gdyż pochodzi z Pabianic, gdzie trenowała i osiągałą pierwsze sukcesy. Szkoła nasza położona jest bardzo blisko rodzinnego miasta patronki. Jest jedną z najstarszych szkół powiatu pabianickiego i najstarszą w gminie Dobroń.
Śledząc systematycznie losy naszych absolwentów zauważyliśmy, że osiągają oni w swoim dalszym kształceniu sukcesy sportowe, które nie zakończyły się z chwilą opuszczenia szkoły. Cieszy nas fakt, że zamiłowanie do sportu zaszczepione w szkole podstawowej nie mija. Przykładowo Michał Kacperski jest obecnie wicemistrzem Polski w zapasach, Daniel Franciszkiewicz - wicemistrzem kadetów Polski w zapasach, a Łukasz Safulera podąża w ich ślady.
Do sukcesów zaliczyć należy również osiągnięcia uczniów klas V i VI z ostatnich kilku lat w międzyszkolnych zawodach sportowych. Było to min. zajęcie: III miejsca w rozgrywkach rejonowych w tenisa stołowego (1999), VII miejsca (2001), a później II miejsca (2002) w czwórboju lekkoatletycznym chłopców, I miejsca w powiecie w turnieju mini-siatkówki, II miejsca w rejonie. Dwa tygodnie temu, uczeń klasy VI - Sylwester Safulera zajął indywidualnie V miejsce w biegu przełajowym na Powiatowej Olimpiadzie Lekkoatletycznej.
Duża grupa uczniów uprawia nadal różne dyscypliny sportu, co z pewnością jest zasługą wytężonej pracy nauczycieli ze swoimi podopiecznymi. Wychodząc na przeciw potrzebom dzieci i prośbom rodziców zwiększyliśmy liczbę godzin wychowania fizycznego w klasie IV do 6 godzin tygodniowo (rozszerzony program gimnastyki i lekkiej atletyki).
Wierzymy, że sportowa postawa Jadwigi Wajsówny jest wciąż żywym wzorem do naśladowania dla współczesnej młodzieży, a idea walki fair-play, zapanuje we wszystkich dziedzinach życia - co było marzeniem naszej patronki.

I. Malinowska, dyrektor szkoły w latach 2001-2006

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Urodziła się 30 stycznia 1912 roku w Pabianicach i w mieście tym rozpoczęła się Jej przygoda ze sportem. Zaczynała w "Sokole", z umiłowaną lekką atletyką zetknęła się w 16 roku życia.
To amsterdamski sukces dyskobolki Heleny Konopackiej zachęcił młodą, utalentowaną pabianiczankę do uprawiania rzutu dyskiem. Upłynęły cztery żmudne lata ćwiczeń - w tym czasie niepokonana Konopacka zeszła z rzutni. Jadwiga Wajsówna w maju 1932 roku sięgnęła po swój pierwszy, wspaniały sukces - wynikiem 39,78 m. ustanowiła rekord świata!
Pani Jadwiga biła rekordy świata jeszcze czterokrotnie, a dziewięć razy rekord Polski. Ustanowiła też rekordy w pchnięciu kulą, w skoku wzwyż i w dal. Biegała również przez płotki i rzucała oszczepem.
Jadwiga Wajsówna-Marcinkiewicz trzykrotnie reprezentowała Polskę na Igrzyskach Olimpijskich. W Los Angeles (1932 r.) wynikiem 38,74 m.wywalczyła medal brązowy, w Berlinie (1936 r.) rzutem na odległość 46,22 m. zdobyła "srebro", a w Londynie (1948 r.) zajęła czwarte miejsce (39,39 m.). Była pierwszą wśród światowych dyskobolek, która przekroczyła granicę 40 metrów. Było to w roku 1932, a wynik brzmiał: 40,34 m.
Podczas jednego z wywiadów, zapytana - dlaczego uprawiała sport, mówi: "Chciałam zobaczyć świat, to była moja jedyna szansa. Silny był to bodziec, a poza tym, choć brzmi to nieco banalnie, kocham sport. Nie miałam warunków - 166 cm. wzrostu! Najniższa i najlżejsza dyskobolka z czołówki światowej przed wojną! Nie wiedziałam jednak co to znaczy opuścić trening. Ćwiczyłam nawet na pokładzie "Pułaskiego", w drodze do Los Angeles. Ile dysków utopiłam w oceanie! ...kawałek świata jednak widziałam."
Światowa kariera Jadwigi Wajsówny-Marcinkiewicz trwała przez 30 lat, jednak kontakty z młodymi sportowcami - już jako trener - utrzymywała całe życie. Jako pierwsza w Polsce wprowadziła do szkół podstawowych czterobój lekkoatletyczny. Poświęciła wiele lat pracy z dziećmi, troszcząc się zwłaszcza tymi, które wymagały specjalnej opieki. Zawsze pogodna i uśmiechnięta była przez nie szczególnie lubiana.
Pracowała społecznie w Kole Dzieci Specjalnej Troski przy TPD stowarzyszonym w 1964 roku z inicjatywy Tadeusza Szymańskiego. Jeździła z dziećmi na obozy jako wychowawca. Wychowywała je zresztą na każdym kroku, a dzieciaki z okolicy mówiły: Nasza pabianicka olimpijka! Często przynosiły zakupy, czasem pojawiały się z kwiatkami. Tak jak przed laty znalazła swoje miejsce w sporcie, tak również po zakończeniu kariery - poświęciła się dziedziom.
Wraz z Tadeuszem Szymańskim, Ireną Pomaz i Napoleonem Durajskim otrzymała zespołową Nagrodę Miasta Łodzi, a jej działalność społeczna dała Pabianicom ośrodek wypoczynkowy na Bugaju.

Oprac. KK